Warka 1 - Lager (brew-kit)
Pierwsza warka, stres, brak doświadczenia, ale fantastyczna zabawa.Bazą etykiety jest ilustracja pędów, liści i szyszek chmielu, pobrana z ogólnodostępnych grafik google. Wstążka - naprawdę, już nie pamiętam skąd.
Warka 2 - Pszeniczne (Hefe-weizen)
Od razu na głęboką wodę - zacieranie, i jeden z najtrudniejszych styli - dużo przerw, kłopotliwe filtrowanie.Jako tło etykiety ponownie wykorzystałem ten sam styl rysunkowy z grafik google. Na rycinie kiełki pszenicy.
Warka 3 - Red Irish Ale
Pierwsza warka, której smak pasował mi od początku do końca - i to już po tygodniu od zabutelkowania!W tle symbol Irlandii, koniczyna. Reszta po staremu.
Warka 4 - Stout
Piwo wyszło fantastyczne, chciałem więc zmienić też coś w etykiecie.Przede wszystkim kształt - wycinanie owali, uważając, żeby nie przyciąć wstążeczki, stawało się bardzo nużące. Poza tym - Stout to ciemne piwo, chciałem podkreślić jego mrok i głębię, zanurzając prawie całą etykietę w czerni.
Warka 5 - Dunkel Weizen - carawheat
Lekka modernizacja stylu, i powrót do krągłości.
Warka 6 - Dunkel Weizen - caramunich
Tak jak poprzednio - zmienił się jedynie napis na spodzie (robiłem trzy wersje dunkela, każdą z innym dodatkiem)
Warka 7 - Dunkel Weizen - saflager
Jak wyżej. Samo piwo dość oryginalne - zasyp pszenny, drożdże lagerowe, fermentacja jak górniaki.
Warka 8 - Red Irish Ale #2
Postanowiłem nie kombinować - gdybym miał robić każdą etykietę inną to szybko skupiłbym się bardziej na grafice niż na warzeniu. A nie o to chodzi... Przyciemniam jedynie środek, żeby nadać głębi i dodają subtelną "2"
Warka 9 - Pejotowe
Czyli porządki w szafce ze słodami. Wyszło bardzo dobre (najlepsze okazało się po upływie ponad 5 miesięcy).Jak widać etykieta zmierza w kierunku kompromisu - wygoda wycinania (prostokąt) wraz z owalem który przewijał się przez cały czas. Oklepana czcionka (ale zawsze chciałem jej użyć i nie miałem gdzie), wschodni motyw z promieniami i jeden z moich ulubionych kolorów dla akcentu.
Warka 10 - Roggenbier
Bazą jest obraz Ivana Szyszkina "Żyto" (1878 r.) Miałem problem ze skontaktowaniem się z malarzem, więc zdjęcie użyłem bez pytania.Owal nad flagą z Elefantem trzyma w ryzach i ogranicza przestrzeń, w dolnej części pozwalam jej się uwolnić.
Warka 11 - Porter Angielski
To musiało kiedyś nastąpić - piwo tematyczne, więc zupełna zmiana stylu. Pole do popisu miałem spore, bo to dość charakterystyczny temat.Tym razem zdjęcie mojego autorstwa (co prawda nie Czarnobyl tylko Prypeć, ale bardziej chodzi o przekaz), stylizowane czcionki i kolory które komponują się z latami 80. Zależało mi też, by etykieta przypominała nieco plakat.
Warka 12 - India Pale Ale
Kolejne zaskoczenie dla mnie samego, ale po prostu flaga Indii (która sama w sobie jest piękna w swych kolorach) musiała tu paść. Prostota przede wszystkim - bardzo ładnie prezentuje się na butelkach. Etykieta zajęła 2-gie miejsce w Konkursie Etykiet Piw Domowych Birofilia 2012.
Dziękuję za uznanie :)
Warka 13 - Pszeniczne (Hefe-weizen)
Ehh... miałem tylko zaktualizować dane z etykiety nr. 2 i po spawie. Ale tu zmieniłem literkę, tam przesunąłem logo... i nie mogłem się powstrzymać, żeby nie zrobić czegoś nowego.Sporo w etykiecie prostej typografii, zdjęcie z darmowych baz, i uparłem się, żeby dorobić "metkę" po lewej stronie z adresem bloga. Będzie się klęło przy wycinaniu. Mam nadzieję, że będzie ciekawie wyglądać lekko odstając od butelki.
Poza tym ciekawe, głębokie, jesienne kolory. Bardzo takie lubię.
Warka 14 - Stout owsiany
Etykieta przerobiona z warki 4, gdzie bazą jest pieniące się, ciemne piwo. Znakiem rozpoznawczym powoli staje się stosowanie symetrii i typografi. Generalnie myślą przewodnią są dwa smaki - gorzkiego, kawowego stouta (przedstawionego za pomocą górnej partii - teksty wpisane w ostry prostokąt), oraz dodatek płatków owsianych, nadających miękkości (dół etykiety jest łagodny, owalny i puszysty). Zaś adres strony internetowej zdaje się uśmiechać do użytkownika butelki, dopełniając całości i sugerując zadowolenie z obecnego stanu rzeczy :)
Warka 15 - Porter angielski #2
Można powiedzieć, że tak jak pisarz zaczyna od białej kartki papieru, ja zacząłem od czarnego pola na monitorze. Magiczne połączenie pomarańczy z czernią, zabawa w odcienie szarości i nieśmiało wyglądający zza logotypu browaru PORTER. Całość na tle zaćmienia słońca, zapewne na całokształt etykiety miała delikatny wpływ płyta Pink Floyd, której akurat słuchałem...
Całość ładnie skondensowana i zamknięta w formie kwadratu.
Da Vinci wie o co chodzi.
Warka 16 - Monachijskie ciemne
Powiem szczerze, tutaj trochę się namęczyłem.Monachijskie.
Jakie skojarzenia? Mam dać mapę, mnichów, olimpiadę, co mam dać? :)
Po naprawdę wielu wersjach (kto wie, może te poprzednie pojawią się w "behind the scenes") zdecydowałem się na sprawdzony przepis - PROSTOTĘ.
Problem w tym, że aby taki stan osiągnąć, trzeba maksymalnie wszystko skomplikować. Zacząć niewinnie, dojść do wersji "monachijskie_4_c.psd" i uznać, że jedyne czego potrzeba do szczęścia to dobre tło i fajna czcionka.
Graficy przeglądający tego bloga pewnie się ze mną zgodzą...
A co do samej kompozycji - centrum pozostaje czysto informacyjne, zaś satelitujące napisy dotyczące warki chciałbym by były rozumiane jako pęcherzyki dwutlenku węgla, którym to w znacznym stopniu piwo się nasyciło podczas prawie dwumiesięcznej fermentacji w lodówce...
Warka 17 - A'la Grodziskie
Jak to bywa w Internecie, publikuję etykietę wcześniej niż pojawił się opis z warzenia ;) Samo piwo zaś jest już oblepione etykietami (które w rzeczywistości wyglądają 100 razy lepiej niż na monitorze) i powoli dojrzewa.
Sporo czytałem na temat dawnego piwa Grodziskiego. Tutaj jednak skupię się na samej grafice, refleksje zostawiając na relację z warzenia.
Jak wiadomo, piwo powstawało w czasach których my, trzydziestoparolatkowie, raczej nie pamiętamy. Stąd elementy - składana kartka papieru, symbolizująca "etykietę zastępczą", wyblakła, retro czcionka, rozbudowane opisy rodem ze starej szkoły dziennikarskiej, delikatne przekrzywienie całości - oddające niegdysiejszą niedbałość podczas powielania etykiet.
Namordowałem się przy tej etykiecie, przechodząc od prostoty do motywów z amerykańskich pin-upów z lat '50 i z powrotem. Patrząc na etykietę laik powie - 5 minut roboty. Ja nic nie powiem, tylko się zaśmieję :) A piwo genialne w smaku.
Mam pytanie odnośnie etykiet: jakiego papieru używasz? Sam drukujesz etykiety czy zlecasz to jakieś firmie? Sam zaprojektowałeś wzór – bo przyznać musze że są naprawdę świetnie i wyglądają o niebo lepiej niż większość jakie się spotyka w sklepach.
OdpowiedzUsuńEtykiety drukuję u kolegi na wspaniałej, dużej i drogiej maszynie, którą jest drukarka laserowa. Nawet zareklamuję, bo jakość wykonania mnie powala - Centrum Druku na Waszyngtona w Białymstoku. Papier lepszej jakości, jak wizytówkowy, tylko że cieńszy. Wydruk na pierwszy rzut oka wygląda jak sitodruk - jakość jest naprawdę fantastyczna.
OdpowiedzUsuńCo jest w tym najlepsze - etykietę spokojnie można moczyć w wodzie, nic się nie rozmazuje ani nie niszczy. Zupełnie jak etykiety komercyjne.
Etykiety projektuję sam. Oczywiście, korzystam ze zdjęć znalezionych w Internecie, ale poza tym resztę wymyślam w domowym zaciszu.
Jakiego programu używasz do robienia etykiet?
OdpowiedzUsuńJa korzystam ze stron z gotowymi wzorami etykiet, ale tamte etykiety bardzo ograniczają kreatywność ;) (zbyt mało pól, w które można wpisywać swoje informacje).
A Twoje etykiety rzeczywiście - BOMBA
Całość robiona w Photoshopie. Niestety, ostatnio mam coraz mniej czasu i przekłada się to na kreatywność... No ale jak się podobają, to się cieszę :)
OdpowiedzUsuń2:08-2:09 min. - chyba gdzieś już widziałem tą etykietę??
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=tNeGJpmPQF4&feature=BFa&list=HL1331115992&lf=mh_lolz
Swoją droga fajny "filmik drogi" ;)
hmmm ja tam nie za bardzo mogę się doszukać jakiejkolwiek etykiety :)
OdpowiedzUsuńNa telebimie w 2:08 jest :)
OdpowiedzUsuńhehehe faktycznie :) wydało się :)
OdpowiedzUsuńna co przyklejasz te laserowe etykiety?
OdpowiedzUsuńaha - i jakbys sie dowiedzial jaki to konkretnie papier to bylbym bardzo wdzieczny :)
OdpowiedzUsuńBTW swietny blog
Etykiety w miarę możliwości staram się przyklejać na butelki z piwem ;)
OdpowiedzUsuńKlej w sztyfcie, do papieru. Nie mam jakiegoś konkretnego na myśli, kupuję co akurat jest pod ręką.
Co do papieru - konkretnie będę mógł powiedzieć jak zajadę drukować kolejną partię, na co jednak w najbliższej przyszłości się nie zanosi. Wiem tylko tyle, że chyba 180 g, błyszczący. To raczej nie jest jakiś egzotyczny produkt, skoro drukują na nim hurtowo. Dużo ważniejsza od papieru jest w tym przypadku sama drukarka i jej tonery - wydruk jest wodoodporny i bardzo trwały.
Etykiety grodziskie i pszeniczne naprawdę świetne.
OdpowiedzUsuńPodziwiam kunszt wykonania. Osobiście zostałem przez nie zdemotywowany do pracy nad własnymi, chyba nigdy nie opanuję Photoshopa w takim stopniu. W każdym razie, czeka mnie jeszcze dużo pracy.
Pozdrawiam
Raczkujący Piwowar Amator
Cześć, co do etykiet - super!! sam zaczełem kombinować i zyskały lepszy efekt. Co do przylkejania, lepszym sposobem wg mnie jest przyklejanie na mleko!! tak, tak - na spodek z wyłożonym recznikiem papierowym - coś ala poduszka, wlewamy mleko. Nastepnie namaczamy etykietę i na butelkę, nadmiar sciągamy sciereczka. Nie odklejają się, dopiero jak myję - spróbuj naprawde super patent ;)
OdpowiedzUsuńCześć, te owalne etykietki od warka 5 do warka 7 wycinasz nożycami?
OdpowiedzUsuńEtykiety są naprawdę zrobione z pomysłem i bardzo przyjemnie się je ogląda. Niektóre sam bym chętnie oglądał na swoich butelkach, gratulacje.
OdpowiedzUsuń